|
|
EROMANIACY
Bartosz Lis
Rozdział 1
-> Ewa
- Cześć Julek, kochanie moje, jak to się mogło stać, tak wyrosłeś, kopę lat!! -
Powiedział ciemnowłosy chłopak
- Ahoj Wojtek!! moje słonko, dawno się nie widzieliśmy!! - Odpowiedział mu chłopak,
blondyn o dużych niebieskich oczach
- Słyszałeś, że zalegalizowali związki homo i heteroseksualne??
- No co ty! Zwariowałeś?? Skąd o tym wiesz?? - Odpowiedział Podniecony Julek
- hehe, ma się te znajomości z Bushem :D i białym domkiem, wiesz pracowałem tam, jako
malarz, więc trochę podsłuchałem - odpowiedział mu poirytowany Wojtek.
- Heh, a ja w więzieniu musiałem odsiedzieć tych 20 miesięcy.. ale ty się
zmieniłeś!! - Szybko zmienił temat Julek, żeby nie wracać do tych spraw, przecież
Wojtek nie wiedział, że on się już umawią z nią, że on już nie jest z nim, a ich
Gejowski związek od dawna, kiedy był w więzieniu się zmienił.. wszystko się
zmieniło w jego życiu, ale Julek nie chciał mu ani mówić o tym, ani wracać do
tamtych tematów, chciał z tym skończyć.
- No wiem, ty też się zmieniłeś... to co idziemy na kawę do mnie?? - Odpowiedział
zachęcająco Wojtek.
Julek poczół się zmieszany, jeśli powie Wojtkowi o tym, że on.. oni już koniec, to
będzie katastrofa! Przecież Tola mówiła co się stanie, ale jeśli się zgodzi to
związek z Ewą się rozpadnie... przemyślał to chwilkę i odpowiedział
- Dobrze chodźmy.. jak zwykle do Albatrosa?? - Zgodził się Julek
- No jasne, a co!! - Odpowiedział mu Wojtek, i poszli, lecz Julek nie wiedział co go
czeka w Albatrosie, nie myśląc nic, wpełznął razem z Wojtkiem i ujżał ją... Ewę.
Ona też musiała go zauważyć, zwłaszcza to, jak szedł z Wojtkiem za rękę, patrząc
na siebie jak na zakochanych, Ewa spojrzała na Julka swoimi małymi oczkami, zrobiła do
niego nadąsaną minę, sprzedała liścia i wybiegła z Albatrosa tak szybko że prawie
by się potknęła. To był koniec związku z Ewą..
Rozdział 2
-> Zagadka
- O co chodziło tej kobiecie?? - Zapytał Wojtek trochę zmieszany, po tym co zobaczył,
sam by strzelił takiej kobiecie z dubeltówy, ale akurat jej nie miał przy sobie.
- Ano widzisz... stara znajomość... - Odpowiedział również zmieszany Julek. Był
bardzo zły na Wojtka po tym co się stało. Związek z Ewą się skończył, to wszystko
jego wina, bo on go do tego namówił, ale Julek nigdy nie powiedziałby mu tego wprost.
Za dobrze się znali, by móc cos do siebie powiedzieć złego. - Nie wracajmy już do
tego - Jak to zwykle u Julka było, szybko zmienił temat.
- Nie! - Odpowiedział stanowczym tonem Wojtek.
Zaczęło się już ściemniać, gdy oboje męszczyzn (jak by co mam
dysleksję - autor) siedziało w Albatrosie. Zaczęła lecieć bardzo spokojna muzyka,
niektórzy ludzie zaczęli tańczyć, widząc to, Wojtek nadal nie chciał skończyć
tematu rozpoczętego jakiś czas temu.
- Chcę koniecznie wiedzieć o co chodzi! - Domagał się Wojtek
- Może zatańczymy?? - Odpowiedział beztroskim tonem Julek, był tak wściekły na
Wojtka, że prawie nie wiedział co mówi, a zmiana tematu na byle jaki była bardzo
konieczna.
- Ty coś ukrywasz przede mną!! - Zaczął krzyczeć na cały głos Wojtek, nie podobało
mu się to, że Julek tak go lekceważy. Nie podobało mu się nic w nim, przynajmniej
przez tę chwilę.
- Wiesz co... - Zaczął dopowiadać Wojtek - Jesteś dla mnie "wielką
zagadką". - Mówiąc to Wojtek wstał z krzesła i powoli zaczął wychodzić, gdy w
tem zatrzymał go Julek.
- No dobra, posłuchaj - Mówił niechętnie Julek - ale konsekwencje z tego wyniesiesz
tylko ty. |