|
|
WRITE
Wierszyki napisane przez mojego kolegę z klasy (nie chciał się
ujawniać)
nam
kolesia o ksywie lisek
wyglada on jak 5 misek
ma duzego wasa i sie nie goli
tylko cos pod nosem swawoli
ma on duze zęby
kidzie ona nazawsze tede
zeby trafic do nas
jego kumpli z firym "manas"
czyli mafaia z limana
a nie jakiegos chama
Pali
się świeczka
Pełna jest beczka
jestem na klęczkach
zamykam wieczka
napij się mleczka
bo pełna teczka
nie ma koreczka
idzie poleczka
śliczna dzieweczka
mała kuleczka
nie warta ucieczka
zamknięta kłódeczka
na wodzie łódeczka
a na niej wycieczka
i mała koteczka
koteczka dla ciebie
bo ty jesteś w niebie
gdy ja kocham ciebie
ty musisz być w gniewie
jak w białej polewie
idzie już goniec
i mówi, że KONIEC
ochh
widze go dlugiego
bardzo obslizglego
jestem nie zla paniekna
nie zadna kukielka
przez kogos sterowaną
jestem po prostu dziwka ruchana
pizde mamjuż takrozjebaną
że nie poczuła bym jak bymi ktos w nią wpierdolił kolano
uwielbiam sie puszczac
i sie na kogos spuszczac
walil mnie juz kazdy w okolicy
i nikt nie ma pojecia tu o zadnej dziewicy
bo wsyztski panienki mieszkajac tutaj
to tak jak mapela w nowych sztucznych sutach
Ja swoje życie prowadze sam
I nikomu go na razie nie dam
Bo ja może życie kocham
A jak mi nie wierzysz to konam
Ja jeszcze swojego nie przeszedłem
Właściwie to z domu dopiero wyszedłem
I chodzę po szosie, po lesie
Tylko śmierć mnie z tego wyniesie
Ale ja nie chce, nie teraz, za chwilę!
Ja moje życie spędzam bardzo mile!
Robię ciekawe rzeczy
i niech nikt nie zaprzeczy
żyje mi sie tu spoko
Nie jestem taki jak młokos |