Hyperion jest to grupa zżeszająca osoby, mieszkające w województwie Wielkopolskim, w obrębie powiatu Ostrowskiego i okolic, które byłyby chętne grać pomiędzy sobą w Pokemon Trading Card Game. Spotykamy się najczęściej raz w tygodniu. Można do nas dołączyć w bardzo prosty sposób:
Wystarczy wysłać mejla do jednej z tych osób:
vulpister@gmail.com lub modrzew@gmail.com i wysłać swoje zgłoszenie.
W zgłoszeniu podać: Wiek, imię i nazwisko, miejscowość zamieszkania, i dlaczego akurat ciebie mamy przyjąć.
Aktualnie znajdują się w niej 4 osoby: Lisek, Muniiek, Modrzew i Jabzo
Punktacja ;D
Lisek | 49 | ||
Muniiek | 84 | ||
Modrzew | 68 | ||
Jabzo | 21 |
Zdobywa się punkty za:
1 pkt - 1 prize
2 pkt - 2 prajzy :P
3 - 3
4 - 4
5 - 5
6 - 6
10 pkt jak przeciwnikowi zabraknie kart w talii lub stworów na ławce, lub jak się podda.
0 pkt jak będzie remis (chyba że ktoś już zdobył wcześniej jakieś prajzy, wtedy liczy się ilość prajzów).
To już dziś ! …dziś ?! Tak, dzisiaj nasz klan pierwszy raz w historii spotkał się w komplecie (4 graczy) i grał na punkty Wraz z nowicjuszem (Jabzo) wszyscy graliśmy rankingowo ^^.
Jak zawsze spotkaliśmy się u Modrzewia Oczywiście My – picie i chipsy, On – szklanki, kostki lodu, ‘dach nad głową’ i słomki o tendencjach samobójczych
Mi przypadł ten zaszczyt i grałem pierwszy z Jabzem. Gra była strasznie trudna…aż w końcu po 4 partiach zdobyłem komplet 40 pkt. Jabzowi zabrakło Poków na ławce…niestety…albo raczej stety
Dalej zacięcie ze sobą rywalizowali Lisek i Modrzew. Grali dosyć długo .. (z korzyścią dla mnie … jak to się mówi „10 punktów piechotą nie chodzi„ … No może chodzi – Jabzo )
Ogólnie graczem dnia zostałem JA (Muniiek) wpisałem się do historii, ani razu nie przegrywając dziś meczu. No cóz… mistrzowskie decki
Po dzisiejszym spotkaniu tabela punktacji drastycznie zmieniła swe oblicze Jak widzicie wyżej. Co więcej dziś zdecydowaliśmy, że każdy nowy gracz będzie dostawał ilość punktów równą średniej wszystkich graczy podzielonej przez 2. Mało to skomplikowane
Dziś miało miejsce coś wspaniałego Modrzew po powrocie z wakacji przywiózł nam (oczywiście nie za darmo … :/ ) boosterki z najnowszych serii kart Pokemon Wraz z Liskiem zamówiliśmy po 2 sztuki. Zdobycze były wspaniałe …się wie Po konfrontacjach jak zawsze, zwykliśmy się wymieniać kartami.
Rozjechaliśmy się ok. 15:30. Co prawda Jabzo już o 14 bo musiał gdzieś tam jechać … i tyle !
=================================================================================================Tym razem nasz wywiad wyczaił nowego członka - Jabzo. Ów członek z chęcią przyjechał na miejsce tortur, czyli do domu Modrzewia...
Postanowiliśmy grać sparingowo - ponieważ Jabzo dopiero co zaczynał grać. Mieliśmy dwie maty do gry, więc wszyscy brali czynny udział w grze 8)
Przy jednej macie grał Lisek z Modrzewiem, a przy drugim Muniiek z Jabzo. Gra toczyła się leniwie [mój deck zdał egzamin, rozkładając deck Liska, a potem Lisek rozłożył mnie, bo mi poków zabrakło :]].
W pewnym momencie skończyła się Polocockta. Muniiek zauważył, że pusta butelka przeszkadza i wyrzucił ją za siebie... poleciała na 10 metrów 8)
Drugim ciekawym wydarzeniem był atak Beedrilla miniaturki. Nieszczęsna osa chciała sobie trochę wypić i przypatrzeć się grze. Najbardziej polubiła Muńka, który skorzystał nawet z plecaka, by ją odgonić [fajna scenka]. Ale na szczęście/niestety nie trafił.
W końcu Beedrill miniaturka sobie odleciał, my jednak się baliśmy, że sprowadzi kumpli. Na szczęście nie sprowadziła 8)
Najczęściej okupowanym miejscem stał się miejski kibel, do którego co chwilę ktoś chodził.
Ok. 14:30 zrobiliśmy sobie pół godzinki przerwy, i poszliśmy skanować karty 8)
Po powrocie do walki stanęli Lisek i Muniiek, a ja zacząłem walczyć z Jabzo. Napiszę tylko, że mój stary dobry "ModRzEW`s Haymaker Pierwszy" wymiatał [jak zwykle zresztą 8)]
Skończyliśmy ok. 16, i odbyła się tradycyjna wymiana kart - właściwie nie wymiana, bo zrobiliśmy zrzutkę dla nowego członka :) Ja dałem najwięcej xD